Contrast
Font
A A+ A++
Log out Log out
Register Register
Log out Log out
Register Register

PUBLISH, READ, DISCUSS.

Metoda S. Suzuki oraz P. Rollanda w pierwszym etapie edukacyjnym młodych wiolonczelistów

Ewa Witczak
Followed by: You & 0 users
Followed by: You & 0 users

Nowe metody nauczania

W ciągu ostatnich kilku lat powstały nowoczesne metody nauczania dzieci gry na instrumentach muzycznych. Dwie z nich, mianowicie metoda S. Suzuki oraz P. Rollanda są najbardziej rozpowszechnione na świecie. Choć są odmienne od sposobów nauczania, do których jesteśmy przyzwyczajeni obecnie, przynoszą dobre rezultaty w kształceniu bardzo małych, kilkuletnich dzieci.

 Metoda Suzuki

Nie wątpię, że ludzie rodzą się zróżnicowani pod względem fizjologicznym. Wierzę jednakże, iż zdolności każdego z nich rozwijają się odpowiednio do wymagań środowiska. Przekonałem się, że muzyczne zainteresowania nie są wrodzone, i że samo dziecko, w zależności od tego, jak się je wychowuje, może istniejące w nim zdolności muzyczne rozwijać lub nie.[1]

Jest to metoda stworzona przez Shinichi Suzuki’ego [2], skrzypka japońskiego pochodzenia. Sposób w jaki nauczał gry na skrzypcach oparty był na Metodzie Języka Ojczystego i polegał na naturalnym wspomaganiu wszelakich, wrodzonych zdolności u dzieci, głównie poprzez zabawę i naśladownictwo.

Podręcznik do nauki gry Suzuki Violin School po raz pierwszy ukazał się w Tokio w 1955r. Nie jest to jednak szkoła gry w tradycyjnym znaczeniu tego słowa. Metoda gry Suzuki ujęta jest w 10 zeszytach o zróżnicowanym poziomie trudności. Nie znajdziemy w nich jednak wprawek i gam. Podstawowym materiałem nauczania są piosenki i utwory muzyczne. Uczeń zaczyna naukę od utworu Twinkle, Twinkle Little Star[3]. Do każdego zeszytu dołączona jest płyta z nagranymi utworami zamieszczonymi w podręczniku. Suzuki w przedmowie do pierwszego zeszytu opisuje rodzicom podstawowe zasady i porady uczenia jego metodą.

Początkowa nauka odbywa się poprzez zabawę, słuchanie i obserwowanie gry na skrzypcach, bez znajomości zapisu nutowego, czy szczegółowych zasad gry. Podstawą tej metody jest silne zaangażowanie rodziców w proces kształcenie młodego muzyka. Odróżnia to Metodę Suzuki od tradycyjnego sposobu nauczania gry na instrumencie, gdzie dziecko w dużej mierze pracuje głównie z nauczycielem na lekcji, bez nakazu obowiązkowego zaangażowania i udziału rodziców w każdej z lekcji. Jednakże, nawet w europejskiej szkole nauki gry na instrumencie obecność opiekunów jest bardzo mile widziana i pożądana. Rodzic uczestnicząc w lekcji, może potem pomóc dziecku podczas ćwiczenia w domu, gdyż będzie dokładnie wiedział, na co powinien zwrócić uwagę.

Dzieci, uczące się metodą Suzuki, zaczynają naukę bardzo wcześnie, mając 3, 4 lat. Nie od razu daje im się instrument do rąk. Uczeń potrzebuje dobrego wzorca do podpatrywania. Początkowo dziecko tylko słucha i patrzy, to matka lub ojciec uczą się grać na skrzypcach. Ma to na celu rozbudzenie ciekawości dziecka do instrumentu i chęci do grania, która jest podstawą dalszego kształcenia. Nauka odbywa się głównie w domu, dziecko początkowo tylko słucha utworu, który będzie grało. Jest on odtwarzany z płyty oraz wykonywany przez rodzica na dziecięcych skrzypcach. Wszystko to, ma na celu pobudzenie woli i chęci do grania dziecka. Ćwiczenie w domu odbywa się codziennie ale pozbawione jest przymusu. Polega raczej na przyjemnej zabawie, którą z czasem się wydłuża nawet do kilku godzin, aż dziecko przyzwyczaja się do tego codziennego rytuału grania-zabawy na instrumencie i staje się on integralną częścią dnia. Duże znaczenie ma częsta gratyfikacja słowna za dobrze wykonane zadania. Zwiększa ona motywację i chęci dziecka do dalszego wysiłku w danym kierunku. Uczeń nie może przejść do dalszego etapu kształcenia, jeśli nie opanował w stopniu bardzo dobrym wymaganego materiału. Następnie, gdy uczeń zna już utwór i wyraża chęć grania dołącza w szkole do pozostałej grupy młodych skrzypków, gdyż lekcje odbywają się również grupowo, gdzie dziecko uczy się obowiązkowości, pracy z rówieśnikami oraz koncentracji.

W trakcie lekcji, podczas grania, uczeń wykonuje również pewne polecenia zadane przez nauczyciela, które mają na celu sprawdzenie, czy dana umiejętność, w tym przypadku granie zadanego utworu, weszła już w nawyk. Nauczyciel podczas grania na instrumencie zadaje dzieciom pytania, na które muszą odpowiedzieć, nie przerywając grania. Celem tego ćwiczenia jest wyrobienie muzycznej intuicji oraz odruchów, które zawsze będą automatycznie działały. Wszystkie te zabiegi mają na celu kształcenie i rozwijanie podświadomości oraz talentu uczniów.

Jednym z innowacyjnych zagadnień, które wprowadził Suzuki w swojej metodzie jest inny chwyt kciuka na smyczku. W klasycznej szkole skrzypcowej, czy wiolonczelowej kciuk oparty jest na pręcie smyczka. Suzuki przeniósł chwyt na żabkę, co znacznie ułatwia małym dzieciom grę. Mimo, że chwyt jest nieco inny pozwala jednak na wykonywanie wszystkich rodzajów artykulacji, bez niepotrzebnych napięć i usztywnień.

Jednakże mimo wielu zalet, metoda ta, z punktu widzenia europejskiej kultury muzycznej, posiada wiele wad. W początkowym stadium nauczania oparta jest głownie na naśladowaniu i obserwowaniu, bez podstawowego zaplecza informacji dotyczącego zasad muzyki. Dzieci znacznie później niż ich europejscy rówieśnicy uczą się podstaw muzycznego zapisu nutowego oraz pojęć dotyczących agogiki, czy artykulacji. Dopiero w późniejszych zeszytach wszystkie te elementy zostają wprowadzone. Brak również wybranych ćwiczeń na poszczególne zagadnienia techniczne występujące w zadanym programie. Lekcje odbywają się tylko raz w tygodniu w celu sprawdzenia postępów. Jednakowoż, wczesne nauczanie daje możliwość indywidualnego dostosowania tempa rozwoju i uczenia się każdego dziecka. W Polsce Metoda Suzuki jest coraz bardziej rozpowszechniania. Powstaje wiele ośrodków, które specjalizują się w nauce tylko i wyłącznie tą metodą.

 Metoda Paula Rollanda

Metoda ta po raz pierwszy zaprezentowana została w 1993 roku na Ogólnopolskich Warsztatach Metodycznych dla nauczycieli gry na instrumentach smyczkowych w Oleśnicy przez prof. E. Iliff z Wielkiej Brytanii. Jest ona zbliżona do Metody Suzuki, gdyż w początkowym etapie opiera się na śpiewaniu oraz tańczeniu bez używania instrumentu. Gamy i wprawki zamienione są na piosenki, taniec i gimnastykę, co jest znacznie bardziej naturalne dla bardzo małych dzieci, które potrzebują dużej aktywności fizycznej, a którym ciężko skupić uwagę na jednej czynności na dłuższy czas.

Główne założenia metody Paula Rollanda[4] oparte są w dużym stopniu o „Technikę Aleksandra” [5]. Jej głównym celem jest eliminacja nieprawidłowych nawyków ruchowych, zbędnych napięć i zachowań, które towarzyszą stresującym sytuacjom, takim jak np. publiczny występ, poprzez pracę na poziomie umysłowym oraz fizycznym. Nie wymaga ona wielogodzinnych ćwiczeń ale poprzez rozbudzenie wyobraźni daję nową świadomość i lepsze poczucie własnego ciała, jako aparatu gry.

Technika Aleksandra stara się zniwelować błędne koło mechanizmu psychika-ciało-psychika. Umożliwia przywrócenie naturalnej i prawidłowej postawy fizycznej, która oddziałuje na uspokojenie emocji i neutralizację strachu. Ważna jest umiejętność stworzenia symbiozy i balansu pomiędzy ciałem grającego, a instrumentem. Pozytywne nastawienie psychiczne grającego ma tu również znaczącą rolę. Technika ta jest niezwykle cenna dla osób wykonujących zawody związane z publicznymi występami – muzyków, spikerów, aktorów, piosenkarzy, sportowców. Tym bardziej wartościowa dla muzyków, gdyż granie na instrumencie wymaga od nich specjalnego dostosowania pozycji ciała. Przy czym układ ten nie zawsze jest naturalny, a utrzymywany przez kilka godzin, codziennie podczas ćwiczenia lub grania koncertów. W konsekwencji, może to doprowadzić do wytworzenia niepotrzebnych spięć, bólu różnego pochodzenia oraz złych nawyków, które mogą towarzyszyć muzykowi przez całe życie.

Umiejętność prawidłowego gospodarowania pracą mięśni daje możliwość odpowiedniej koordynacji ruchowej oraz prawidłowego funkcjonowania aparatu gry. Dopiero pełna świadomość możliwości własnego ciała umożliwia wyzwolenie artystycznej ekspresji i twórczych poszukiwań.

Rolland w oparciu o technikę Aleksandra opracował serię ćwiczeń aparatowo-ruchowych, które pozwalają na lepsze opanowanie instrumentu. Uważał, iż nawyki są działaniami nabytymi w skutek ciągłego powtarzania, nie wypływającymi z naturalności ciała i jego fizjonomii. Rolland poświęcił 10 lat na przygotowanie swojej metody, której efekty zapisał na taśmach video. Są one dowodem na jej skuteczność. Zawarł na nich realizację początkowych etapów nauczania oraz najważniejsze zagadnienia dotyczące techniki gry.

Metoda Rollanda podobnie do metody Suzuki opiera się na łączeniu zajęć indywidualnych z grupowymi. Początkowo polegają one na umuzykalnianiu i rozwijaniu wyobraźni uczniów. Wykorzystuje się do tego śpiew oraz inne czynności psychoruchowe takie jak taniec, marsz, czy spacerowanie, które pomagają dziecku lepiej zrozumieć zadany materiał. Podobnie jak w metodzie Suzuki dziecko początkowo tylko obserwuje dorosłego grającego na skrzypcach i zapoznaje się z brzmieniem instrumentu, bez bezpośredniego kontaktu. Nauka gry zaczyna się tak samo, jak w klasycznej szkole gry na instrumencie, od wydobycia dźwięków pizzicato. Dopiero później, gdy dziecko opanuje już zadane mu piosenki i melodie dołącza się smyczek.

Dużą zaletą grupowego grania jest zwiększona dyscyplina rytmiczna i intonacyjna, gdyż dziecko może porównać swoje wykonanie z innymi uczniami i natychmiast je skorygować. Pojawia się tu również społeczny aspekt rywalizacji, który motywuje dziecko do wzmożonej pracy i w konsekwencji dorównywaniu rówieśnikom.

Dzięki metodzie Paulla Rollanda dzieci opanowują technikę gry w dużo szybszym czasie i ze znacznie większą swobodą. Poprzez wspólne muzykowanie młodzież zdobywa dodatkowe umiejętności, co daje im wiele radości i zachęca do wzmożonej pracy.

 

 

[1] S. Suzuki, Karmieni miłością, Warszawa 2010.

[2] Shinichi Suzuki, urodził się w 1898r w Nagoja w Japonii. Jego ojciec był właścicielem największej w Japonii fabryki skrzypiec. Od najmłodszych lat Suzuki obserwował i pomagał w ich produkcji, ale nigdy nie słyszał ich brzmienia. W wieku 17 lat usłyszał nagranie Ave Maria F. Schuberta w wykonaniu sławnego skrzypka – Miszy Elmana. Po tym zdarzeniu zafascynowany dźwiękiem skrzypiec, Shinichi  postanowił nauczyć się na nich grać. Słuchając wielu nagrań, starał się je samodzielnie odtworzyć. Kilka lat później rozpoczął regularną naukę gry na skrzypcach w Tokio, by w wieku 22 lat wyjechać na studia do Niemiec, gdzie został uczniem Karla Klingera w Berlinie. Po powrocie do Japonii natychmiast zajął się pracą pedagogiczną nie rezygnując z własnej kariery. Jego koncepcja uczenia gry na skrzypcach powstała już w czasie, kiedy studiował w Niemczech. Suzuki zaobserwowała, że dzieci uczą się głównie poprzez naśladownictwo i na tym oparł swoją metodę. W roku 1942 przedstawił publicznie dzieci, które uczył według swojej koncepcji. Koncert okazał się wielkim sukcesem.

Tamże, s.6.

[3] Jest to amerykańska piosenka oparta na temacie z 12 wariacji Ah vous dirai-je, Maman Wolfganga Amadeusza Mozarta.

[4] Paul Rolland, urodzony na Węgrzech, na początku naszego stulecia. Grę na skrzypcach rozpoczął w wieku 11 lat. Ukończył studia muzyczne w Budapeszcie, a jego nauczycielami byli m.in. Zlotan Koday oraz Bela Bartok. Dość szybko stał się popularnym skrzypkiem. Koncertował jako solista i kameralista na Węgrzech, w Europie oraz Stanach Zjednoczonych.. Bardzo duży wpływ na jego muzykę wywarła muzyka cygańska oraz folklor węgierski, którego był popularyzatorem.

D. Foster, Memories of Paul Rolland: The Man and his Teaching, USA 1999.

[5] Frederick Matias Aleksander, australijski aktor. U szczytu kariery zaczął tracić głos na scenie. Musiał przerwać występy. W poszukiwaniu możliwości powrotu do zawodu zaczął pilnie obserwować własne ciało i zachowanie w pokoju z lustrami ułożonymi w trzech płaszczyznach. Po wielu próbach i obserwacjach stwierdził, że sposób posługiwania się własnym organizmem wpływa na jakość jego funkcjonowania. Nieprawidłowa nawykowa postawa powodowała zaburzenia krtani i głosu. W wyniku obserwacji wyeliminował nadwerężanie własnego organizmu i poprawił jego funkcjonowanie. Powrócił na scenę, gdzie odnosił znacznie większe sukcesu niż przed chorobą. Swoją techniką Aleksander zainteresował lekarzy, którzy potwierdzają jej skuteczność w praktyce. W 1974r. odbierający nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny Nikolaas Finbergen poświęcił połowę przemówienia na omówienie istoty i szczególnego charakteru Techniki Aleksandra. Aleksander w latach dwudziestych założył pierwszą szkółkę dla dzieci sprawiających problemy wychowawcze i mających problemy w nauce. Wkrótce potem powstał kurs dla nauczycieli „Techniki Aleksandra”. Druga Wojna Światowa zahamowała działalność Aleksandra. Po wojnie jednak stopniowo wznowiono kursy i rozpowszechniano metodę coraz bardziej. Metoda ta okazała się szczególnie przydatna w szkołach artystycznych – muzycznych, baletowych, teatralnych.

A. Kędzior, Technika Aleksandra, Warszawa 1993.

https://www.youtube.com/watch?v=xW1qwYhDChk

https://www.youtube.com/watch?v=xrsSeiXwlHs

https://www.youtube.com/watch?v=aUhGL-PhIJs

https://www.youtube.com/watch?v=9kP6KxCaxfY